sobota, 9 stycznia 2016

Bezsenność

Piszę do Was po północy, chociaż dawno powinnam już spać. Powinnam wypoczywać, żeby nabrać siły na kolejny dzień z moją córcią. Ale nie mogę. Po prostu nie mogę. Bezsenność z mojego dziecka przeszła na mnie.

Miewacie tak, że z powodu stresu nie możecie spać przez kilka dni? Trochę retoryczne pytanie. Chyba każdy tak ma w większym lub mniejszym stopniu, w zależności od wrażliwości.
Ja niestety należę do grona wrażliwców. Wszystkim przejmuję się sto razy bardziej niż przeciętny Kowalski. Wyolbrzymiam, płaczę, stresuję się, nie sypiam dobrze. A jak płaczę to i tak nie przynosi to spodziewanego efektu ulgi. Po co to robię? Czasem po prostu nie da się powstrzymać łez, które cisną się do oczu. 
Chociaż staram się wytłumaczyć sobie, że nie warto. Cierpi przecież na tym moje zdrowie. Niestety takie tłumaczenia nie przemawiają do mojej wrażliwości. 

A czy czuliście kiedyś, że grunt Wam się usuwa przed nogami i nie wiedzieliście czy utrzymacie się na powierzchni ziemi? 

Bezsilność. To uczucie towarzyszy mi często w takich sytuacjach. I chyba jest tym najstraszniejszym. Wiesz, że powinnaś coś zrobić, żeby polepszyć sytuację, ale kompletnie nie wiesz jak się za to zabrać. 

Mimo, że wymienione emocje czasem mną targają to i tak zdaję sobie sprawę, że mam szczęśliwe życie. Jak ja się cieszę, że urodziłam moją córkę. Czuję i wiem, że już nigdy nie będę sama. Zawsze będzie ktoś, kto mnie pocieszy i kto będzie zawsze stał za mną murem. Mam nadzieję, że z moją córeczką stworzymy przyjacielskie stosunki. Nie raz to mówiłam i będę się powtarzać jeszcze wielokrotnie. Skoczyłabym za nią w ogień. 


Znalezione w internecie. Trafia w sedno.

15 komentarzy:

  1. Nie jesteś bezsilna- skoro za każdym razem potrafisz wrócić do myślenia"mam szczęście" to to jest Twoją siłą. Nam matkom jest łatwiej, bo dzieci dają nam siłę, motywację,są nieraz celem samym w sobie. Jesteś silną, a z dnia na dzień z większym dystansem będziesz podchodziła do problemów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję. Dziękuję za słowa otuchy :)

      Usuń
  2. Ja też mam nadzieję, że razem z Córeczką będziemy nie tylko Mamą i Córką, ale także przyjaciółkami :)
    Ja na szczęście problemów ze snem nie mam większych, czasem zdarzy się gorsza noc. Ale też mam manię wyolbrzymiania problemów i przeżywania czegoś bardziej niż to jest konieczne. Ciężko z tym walczyć, ale trzeba sobie powtarzać, że "będzie dobrze, musi być dobrze" :) Trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz dla kogo byćsilna, wypoczęta i uśmiechnięta. Pomyśł sobie, że wszystkie Twoje smutki przechodzą na córke! Chyba nie chcesz, żeby była smutna?:) 3maj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak bywa, trzeba się nie dać choć trudne to bywa. Ja w takich sytuacjach zawszę myślę o dzieciach, najważniejsze że są i że jesteśmy zdrowi. A reszta spraw z czasem się ułoży. Dużo sił! Pozdrawiamy 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Łączę się z Tobą w tych przemyśleniach, bo i mnie nie raz ostatnio dopadały myśli i zmartwienia przeróżne. A jak bezsilność potrafi podciąć skrzydła to wiem doskonale. Choć jesteśmy mamami, to wciąż jesteśmy normalnymi ludźmi z troskami, które teraz jeszcze bardziej martwią, bo odpowiadamy całą sobą za maleńką istotę.

    Trzeba się cieszyć z tego co mamy, trzeba łapać każda piękną chwilę i patrzeć z nadzieją w przyszłość. Takie dni słabości będą się zdarzać, ale byle nie przysłoniły nam tego naszego najprawdziwszego szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmartwienia są i będą zawsze, trzeba starać się jednak patrzeć n a pozytywy naszego życia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten cytat naprawdę trafia w samo sedno. Ja również należę do osób wrażliwych i wszystkim się przejmuję, szczególnie w nocy. Wtedy problemy wydają się nie do przejścia. Ale gdy wstaję następnego dnia rano wiem, że nie mogę się dalej użalać nad moimi problemami bo nic to nie da. Myślę wtedy o wszystkich sytuacjach w moim życiu, które były dla mnie bardzo stresujące i o tym że udało mi się z nich wybrnąć i jestem teraz tu gdzie jestem po części też dzięki nim. To daje mi pewnego rodzaju kopa do działania i zmusza do obmyślenia planu pokonania kolejnego problemu Następnie małymi kroczkami wcielam to w życie i staram się nie patrzyć w tył tylko ciągle do przodu - oby dalej do kolejnego kroczku, a stamtąd już co raz bliżej do celu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za bardzo dobrą radę, postaram się wcielić ją w życie :)

      Usuń
  8. ..normalnie jakbym czytała o sobie.. często mam nie przespane noce chociaż nie mam jeszcze dzieci i też zawsze za bardzo wszystkim się przejmuję. Czasami potrzeba czasu żeby wszystko sobie w głowie poukładać.. mi pomaga bieganie, ćwiczenie albo najzwyczajniej czas jaki musi minąć :) Nie zawsze jest to łatwe, ale walczę :) Powodzenia i niech MOC będzie z Tobą:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również należę do osób, które wszystkim się przejmują.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również należę do osób, które wszystkim się przejmują.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Pamiętaj, że zawsze po burzy wychodzi słońce.. będzie dobrze..

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem okropnie wrazliwa I niestety , ale moje zdrowie psychicznie nie jest w najlepszej kondycji. Ja akurat spac moge dzieki Bogu, ale jesli czyms sie zestresuje to czuje sie wrecz "pijana", nie moge sie skupic, slabo mi.
    Trzeba wiec oddalic czarne mysli I zajac nie czyms przyjemniejszym. To bardzo skomplikowany proces I pewnie jeszcze mi daleko to wlaczenia na luz, ale sie staram.
    Postaraj sie I Ty.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem ciężko jest to sobie wytłumaczyć. Ale raz na wozie, raz pod wozem. Dziękuję za dobre słowo i postaram się pójść za Twoim przykładem :)

      Usuń