wtorek, 19 stycznia 2016

Rozszerzanie diety: tabele czy samowolka?

W internecie roi się od tabel rozszerzania diety niemowlaka. Kiedy który produkt dokładnie wprowadzać, aby zminimalizować ryzyko alergii czy nietolerancji.
Wpisując w google hasło: rozszerzanie diety niemowlaka, nie spotkałam się ze stwierdzeniem, żeby nie trzymać się tabel, tylko dawać wszystko, pojedynczo i obserwować.
Na instagramie jednak dowiedziałam się od innych mam, że właśnie teraz się tak postępuje. Dużo mam tak robi. Dzieci od początku jedzą jajka, pomidory, cytrusy. Czytałam takie opinie od dietetyków chociażby. W Irlandii ponoć nawet lekarze zalecają, by się nie 'patyczkować'.

Stąd moje wątpliwości, jak się powinno w końcu postępować? Może powinno się słuchać swojej intuicji, ale moja w tym przypadku siedzi cicho.
Dotąd wprowadzałam tylko takie produkty, które wg tabeli może w danym okresie spożywać moje dziecko. Nie wychodzę na tym źle, jednak jak widzę jak inne mamy podają bardziej urozmaicone posiłki, to sama mam ochotę pójść w ich ślady. Zrobić jajecznicę na parze, czy dać pomarańcz do spróbowania. Myślę, że w końcu tak zrobię. Moje dziecko aż rwie się do poznawania nowych smaków.

Pierwsza łyżeczka Laurki (4 miesiące temu)

A jak Wy postępujecie drogie mamy? Co o tym wszystkim myślicie?

13 komentarzy:

  1. Fakt u Nas to byla samowolka. Synkom dawalismy po 3 skladniki naraz. Np marchewka, pietruszka I ryz. Albo brokula, kalafior I ryz. Ziemniaki testowalismy pozniej, bo ciezkostrawne.
    Nam mowiono, ze jak dziecko zainteresowane jedzeniem to jest gotowe na smakowanie. My rozpoczelismy poszerzanie diety kolo 5 miesiaca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja u siebie mam całą rozpiskę, także możesz zerknąć... ale oczywiście myślę, że powinnaś zrobić całkowicie po swojemu :)
    Osobiście uważam, że matczyna intuicja jest najważniejszym wyznacznikiem przy rozszerzeniu diety. Nie ma co się sztywno trzymać schematów, a na pewno nie jednego, tylko do wszystkiego podchodzić z rozsądkiem i "słuchając" swojego dziecka. Pamiętam, że sama miałam magiel w głowie na początku, ale wzięłam wszystkie te zalecenia do kupy, to co mi odpowiadało, to zastosowałam, a co mi nie pasowało, to odrzuciłam, i stworzyłam swój własny schemat dla Małej.

    Generalnie myślę, że obojętnie, jak zaczynamy dziecku rozszerzać dietę, byle to nie był od razu cukier, sól i czekolada ;p, to wszystko jest w porządku, jeśli dziecko reaguje dobrze :)

    Także powodzenia na dalszych etapach! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasza córcia po 5tym mcu zaczęła jeść nowe rzeczy. Najpierw pojedyncze składniki, np. tylko marchewka przez kilka dni, potem coś innego, ale szybko zaczęliśmy jej dawać więcej rzeczy naraz i nie narzekała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas było trochę inaczej, bo na poczatku Kuba owszem dostawał samą marchewkę, czy samego zmiksowanego brokuła. Potem jednak sam decydował co chce akurat jeść, bo przeskoczyliśmy na blw. Miał wtedy przed sobą kilka produktów. Jezeli już 4 miesiące rozszerzasz dietę, to koniecznie więcej urozmaicaj! Dziecku po takim czasie już się żołądek przyzwyczaja do stałych pokarmów. I mogę Ci polecić jedną stronę, mimo ze z przepisami blw, ale może się zainspirujesz ;) pod każdym wpisem napisane jest od jakiego wieku można podawać daną potrawę: alaantkoweblw.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam tam widziałam i juz kilka przepisów mi się spodobało, więc na pewno skorzystam. Ostatnio zrobiłam od nich kostki z kaszy :) Laura się zajadała.

      Usuń
  5. Już niebawem znowu ta chwila.. 1 karmienie.. posiłki..zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku bardzo ostrożnie podchodziłam do rozszerzania diety, a potem coraz bardziej, coraz bardziej pozwalałam córce na więcej... raczej nie trzymam się tabelek... obserwuje bacznie swoje dziecko i tyle :)
    Jeśli masz ochotę poczytać jak to u nas było to zapraszam -> http://codziennosc-zycia.blogspot.com/2015/09/rozszerzanie-diety-jak-to-sie-u-nas.html :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to mam jeszcze przed sobą.
    Ale bolączka to jest... przecież chcemy dla naszych Pociech jak najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olivier wlasnie skończył 4 miesiące i wszyscy dookoła wala ze mam juz cos mu dawac ale karmimy tylko piesia i bede spokojnie czekać na pewno do 5 miesiąca jak nie 6 . Chce kupic książkę o blw

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się trzymałam tabeli, ale gdy będę miała drugie dziecko to nie zamierzam aż tak bardzo trzymać się schemtu. Mam koleżankę co ma dziecko półroczne i jadło już wszystko.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. u nas też po 6 miesiącu samowolka, tylko nic ciężkostrawnego, samo gotowane i lekkostrawne!

    OdpowiedzUsuń
  11. My czekamy z rozszerzaniem do 6 miesiąca. Mam nadzieję, że wytrwamy!

    OdpowiedzUsuń
  12. My czekamy z rozszerzaniem do 6 miesiąca. Mam nadzieję, że wytrwamy!

    OdpowiedzUsuń