niedziela, 4 października 2015

Mojej córki ważny dzień

Tytułem wstępu: Nie wiem jak to się stało, ale ostatnio kompletnie nie mam weny do pisania.. Może to przez brak czasu, a nie chcę w pośpiechu pisać byle czego, na odwal. 

Do rzeczy: 26 września 2015 roku, moja córeczka miała swój pierwszy ważny dzień, Chrzest Święty. Akurat fajnie się złożyło, że tego dnia skończyła 4 miesiące. Co oznaczało mini sesję domową jaką urządzamy jej co miesiąc, 26. dnia każdego miesiąca (efekty będziecie mogli poznać jak Laura skończy roczek, jeśli ten blog jeszcze dociągnie do tego czasu, a mam nadzieję, że tak będzie). Wybieranie stroju, rzecz jasna, miałam już z głowy :) Moje dziecko wyglądało przepięknie. W ogóle dzieci w bieli wyglądają niesamowicie, odświętnie. No dobra, moje dziecko we wszystkim wygląda przepięknie. Ale to wiadomo, każda matka wariatka tak gada, bo ma fizia na punkcie swojego maluszka. 

Dzień mieliśmy pogodny, Laurka rano trochę marudziła, więc stresik mi się włączył i zastanawiałam się jak to będzie w kościele. Ale na szczęście ja mam złote dziecko, była bardzo grzeczna, a całą mszę nie spała. Podczas polewania głowy wodą święconą jako jedyna nie zapłakała, nie marudziła, nie wierciła się. To było dla mnie najpiękniejsze przeżycie podczas całej tej uroczystości, bo w tym momencie była nad wyraz spokojna i patrzyła mi głęboko w oczy, jakby szukała potwierdzenia czy jest bezpieczna i brak płaczu dla mnie oznaczał, że znalazła to potwierdzenie w moim spojrzeniu. 
Po mszy odbył się obiad w restauracji, Laurka została zasypana prezentami. Towarzyszyła nam cała najbliższa rodzina. 

Żeby nie skrzywdzić żadnej babci Laurka otrzymała drugie imię po mamusi, więc moja córka oficjalnie nazywa się Laura Anna. Pękam z dumy.







5 komentarzy:

  1. Cudnie, że ten pierwszy wyjątkowy dzień dla Laury był taki wspaniały :)
    Więc "diabełki" z niej już wypędzone ;p Ja czasem mam wrażenie, że w mojej Córze jeszcze jakieś siedzą hehehe :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry pomysł z tą comiesięczną sesją. Czekam w takim razie na efekty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jak pomyślę o chrzcie, co przecież jeszcze tyle czasu to mam nadzieje, że mały nie będzie płakał :P ehehhe
    chrzest piękna sprawa dla naszych dzieci
    Piękne imię dla córeczki.
    Pozdrawiam
    matkapolka89

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja córeczka ma na drugię imię takie jak ja i moja mama, może powstanie nowa tradycja:) Fajnie, że Laurka dobrze i spokojnie zniosła całe wydarzenie, dzielna dziewczynka :) Nas to jeszcze czeka. Zaproszenia prześliczne, chyba podkradniemy i zamówimy takie same. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń