sobota, 25 czerwca 2016

Z dzieckiem podczas upałów - nasze sposoby

W końcu nadeJszły, tak bardzo wyczekiwane przez większość z nas, upały. Afryka, to mało. Ponoć jak ktoś urodził się latem to uwielbia skwar i jest wrogiem zimna. Nie wiem ile w tym prawdy, ale u mnie się to sprawdza w stu procentach. Zawsze uwielbiałam upały, mogłabym zamieszkać na Majorce, ale z dzieckiem bywają nieco upierdliwe. Gdy nie masz siły ręką ani nogą ruszyć, a musisz latać za małym brzdącem. 

Skoro my nie mamy siły przy takiej pogodzie, nie dziwota, że maluchy są marudne. My, jako rodzice, musimy stanąć na wysokości zadania i sprawić, by dziecko czuło się jak najbardziej komfortowo w taką pogodę. 



Mamy 4 podstawowe sposoby na przetrwanie upałów z maluchem:

1. Zabawa na świeżym powietrzu


Dzieciaki uwielbiają hasać po podwórku. Laurka aż podskakuje z radości, gdy widzi, że wychodzimy z chaty. A wracając marudzi, czasem nawet płacze. 

Spacery w trzydziestostopniowym upale to nie najlepszy pomysł. Rodzic spoci się po dziesięciu krokach, a maluch po minucie zacznie marudzić, że musi siedzieć w wózku i przyklejać się do jego oparcia. 

Proponuję, w miarę możliwości, wyłożenie się na kocu w ogrodzie, na balkonie, na plaży, przed blokiem, w parku czy gdziekolwiek na kawałku trawy. Najlepiej w zacienionym miejscu. 
Nie powinno się wychodzić z dziećmi pomiędzy godziną 11:00 a 15:00. My się tego tak bezwzględnie nie trzymamy, ale jeśli wychodzimy w tych godzinach, to pilnujemy, aby nasze dziecko znajdowało się w cieniu. 

Co można robić na zewnątrz, aby dziecko się nie nudziło?

W naszym przypadku sprawdzają się takie narzędzia jak: 

  • koc
  • basenik
  • konik na biegunach
  • huśtawka
  • wiaderko i łopatka + ewentualnie piaskownica
  • piłka
  • rowerek
  • wszystkie inne zabawki jakie przyjdą Wam do głowy
Nam powyższe zabawy starczają na jakiś czas. Wracamy do tych zabawek dwa razy w ciągu dnia, więc kilka godzin marudzenia mamy z głowy. 


2. Krem z filtrem + nakrycie głowy


Bez dwóch zdań, to jest MUST HAVE każdego dziecka i rodzica. Kremować należy dziecko co cztery godziny. U nas wybór padł na krem La Roche Posay Anthelios 50+ dla dzieci. Czapka, czy też chustka, to jest konieczność w przypadku maluszka. Ja zakładam małej zawsze, nawet gdy siedzimy w cieniu. 


3. Nawadnianie


Moje nie pijące wody, dziecko, przez ostatnie dwa dni pije jej bardzo dużo. A ja cieszę się z tego niezmiernie. Ja też zwykle niewiele piję wody, bo zwyczajnie o tym nie pamiętam. Podczas takich upałów pragnienie samo krzyczy o kubeł wody, najlepiej bardzo zimnej. 
O ile odczuwamy pragnienie jest dobrze. Niektórzy go nie odczuwają i myślą, że ich organizm nie potrzebuje wody. Takie myślenie nie jest zbyt rozważne. Jeśli nie lubicie czystej wody, zachęcam do zrobienia sobie lemoniady.
Także, drodzy rodzice, nawadniamy siebie i nasze pociechy. Bardzo łatwo o odwodnienie w taką pogodę.  


4. Drzemka pod pieluchą


Gorąco, duszno, parno, nie ma czym oddychać.. I weź tu człowieku chodź w ubraniach, śpij w piżamie, przykryty kołdrą. Słabo. Laurka czasem śmiga w samym pampersie, czasem w lekkich przewiewnych bluzkach. W ciągu dnia śpi przykryta pieluchą tetrową (wiem, że niektórzy rodzice korzystają z otulaczy muślinowych, których jeszcze nie odkryłam). Wieczorem też przykrywam ją pieluchą. W nocy sprawdzam czy nie jest jej zimno, w razie czego wymieniam pieluchę na cienki kocyk. 
A mój mąż śmieje się ze mnie, bo ja śpię pod kołdrą. No cóż, nie znalazłam jeszcze tak dużej pieluchy tetrowej.


To są nasze podstawowe sposoby radzenia sobie z upałem. Nie będę za bardzo narzekać, bo jednak wolę taką aurę, aniżeli zimową. Wiem, że ta pogoda nie będzie trwała wiecznie, więc cieszmy się nią i korzystajmy.


Jak Wy się czujecie? Dajecie radę w tym skwarze?

10 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam takie temperatury :) w tym roku nie byłam jeszcze nad wodą ale rok temu wybrałam się ze znajomymi na cały dzień ( od rana do wieczora) i zdenerwował mnie fakt że widziałam kilka rodzin z malutkimi dziecmi gdzie MAMUSIE leżały plecakiem na kocu by odpalić się na skwarkę a dzieciątko obok z marnym okryciem głowy i czerwonymi plecami bez dostępu do cienia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre porady i skorzystam, gdy upały wrócą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. My na szczęście mamy sporo miejsca wokół domu. Piaskownica z zadaszeniem, basen w cieniu czy parasol na tarasie to najchętniej oblegane przez Olusia miejsca. Oczywiście podstawa do krem przeciwsłoneczny, woda i lekkie jedzenie. Do nas upały właśnie powracają po lekkim ochłodzeniu, więc jeszcze trochę pocieszymy się latem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio nie przepadam za takimi upalami ale trzeba sobie jakos radzic, my glownie kremy z filtrami i młody w basenie siedzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne porady!! My mamusie musimy się dzielić takimi radami

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne porady!! My mamusie musimy się dzielić takimi radami

    OdpowiedzUsuń
  7. Póki co upały odpuściły... Ehh czemu u nas jest tak, że albo grzeje na maxa albo pogoda totalnie beznadziejna :(

    OdpowiedzUsuń
  8. ja ze środka lata jestem i uwielbiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam upały dla mnie mogłyby być cały rok.
    Moja córka też uwielbia spędzać czas na dworze i ciężko ją zabrać do domu z powrotem. My mamy takie same sposoby przetrwania ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli dziecko nie chce pić wody, zawsze można dać do jedzenia arbuza ;)

    OdpowiedzUsuń