Co roku latem uwielbiałam, gdy mama gotowała nam zupę truskawkową z makaronem. Z natury byłam i jestem niejadkiem, ale obiad na słodko jadłam aż mi się uszy trzęsły.
Zupa najlepiej smakuje na zimno, prosto z lodówki. Jest niesamowicie orzeźwiająca, w sam raz na upalne dni, których mam nadzieję, nie zabraknie w najbliższym czasie.
Co prawda sezon na polskie truskawki jeszcze się nie rozpoczął. Ja w takiej sytuacji korzystam z mrożonych, które do koktajlu, kisielu, kompotu czy też właśnie zupy nadają się idealnie.
Fot. by: mąż |
Będziemy potrzebować (ilości trzeba dopasować sobie indywidualnie):
truskawki (paczka mrożonek)
mąka ziemniaczana
cukier
woda
makaron
Krok po kroku:
Truskawki wsypujemy do garnka, zalewamy wodą. U mnie na paczkę truskawek, około 1,5 litra wody. Gotujemy ok. 30 minut. Następnie słodzimy, zaklepujemy mąką ziemniaczaną (do szklanki wlać 150ml wody i wsypać łyżkę mąki ziemniaczanej, mieszamy i wlewamy powoli do zupy mieszając ją). Zupa troszkę zgęstnieje. Jeszcze chwilę gotujemy i wyłączamy. Odstawiamy do ostygnięcia, następnie wkładamy do lodówki. Gotujemy makaron, jaki akurat mamy w domu (u mnie Lubella kolanka ozdobne). Na talerzu łączymy makaron z zupą. Smacznego!
Prawda, że przepis prosty jak barszcz?
Macie jakieś swoje ulubione obiady na słodko?
Pychotka :)
OdpowiedzUsuńMmmm...za oknem gorąco, zjadłoby się :) Muszę spróbować. Dzięki, fajny post i prosty przepis :) MoniQ
OdpowiedzUsuńJa nazywam tą zupę "owocówką". Mieszam różne owoce, najczęściej jagody, wiśnie/czereśnie i jest u Nas latem dosyć często :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiej zupy... WOW
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam- ale robię jutro.. emaj kciuki bd to mój 1 raz.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Nigdy nie jadłam- ale robię jutro.. emaj kciuki bd to mój 1 raz.
OdpowiedzUsuńBuziaki
ale mi smaka narobiłaś :)
OdpowiedzUsuń