Jeszcze kilka lat temu nie zastanawiałam się nad tym co jem. Nie czytałam składu produktów, które kupuję, do czego teraz bardzo wszystkich zachęcam. Mimo coraz większej świadomości ludzi, znajdą się jeszcze tacy, którzy kupują wszystko jak leci myśląc, że skoro dopuszczono to do sprzedaży to jest zjadliwe i krzywdy przecież nie zrobi!
Układ pokarmowy jest moim zdaniem trochę jak centrum dowodzenia naszego organizmu. Dużo różnych dolegliwości można przypisać nieprawidłowej diecie.
U mnie z tą dietą różnie aktualnie bywa, nie jestem jakimś chodzącym przykładem. Ale jestem świadoma i wiem co zjadam, nawet jak skuszę się na ciasteczka sklepowe. Zawsze jednak czytam skład i staram się wybrać te z najmniejszą ilością syfu (zawsze coś).
Staram się by było lepiej, bo wiem jak to na mnie działa. W okresach gdy odżywiam się naprawdę zdrowo kończą się moje migreny, bóle brzucha, problemy trawienne, mam więcej energii i generalnie tryskam radością.
Przejście na zdrową dietę nie jest łatwe. Ja wyznaję metodę małych kroczków, którą polecam wszystkim, którzy proszą mnie o radę.
1. Jedz 5 posiłków dziennie
Ważne jest by jeść regularnie, w podobnych odstępach czasu. Wliczając w to 3 główne posiłki: śniadanie (najważniejszy posiłek dnia), obiad i kolacja. Dodatkowo 2 mniejsze tj.: drugie śniadanie i podwieczorek.
2. Pij wodę
Nie wiem skąd jest to hasło: WODA ZDROWIA DODA, ale jest bardzo prawdziwe. U mnie z tym jest największy problem niestety, nie przepadam za czystą wodą i zmuszam się by ją pić. Czuję jednak jakie są efekty.
Ostatnio cierpiałam przez 1,5 tygodnia! z powodu migreny (przychodziła i na chwilę odchodziła, żeby znów mnie odwiedzić kolejnego dnia). Wody nie piłam wcale, może 2 herbaty dziennie. Przy małym dziecku wbrew pozorom nie jest to takie proste, bo zwyczajnie o tym zapominam. Jednak wypijając odpowiednią ilość wody czuję się znacznie lepiej.
Proponuję zacząć od szklanki wody z cytryną wypijanej na czczo (30 minut przed śniadaniem).
Nie popijaj w trakcie posiłku, zaraz po, ani tuż przed.
3. Zrezygnuj z cukru
Biały cukier nie jest nam do niczego potrzebny. Jeśli nie możesz obejść się bez słodyczy, istnieją zdrowsze zamienniki, jak np. ksylitol (cukier brzozowy), stewia czy miód. Polecam robienie domowych słodyczy - zdecyduj sam/a z jakich składników będą Twoje słodycze.
4. Stop fast food'om
Jedzenie, które nie psuje się przez sto lat, tym bardziej nie jest Ci do życia potrzebne. Zdecydowanie lepiej wyjdziesz na tym, jeśli zrobisz sobie domowe burgery czy pizzę. Smak o wiele lepszy i dużo zdrowiej. Oczywiście dodając do tego maksymalną ilość warzyw.
5. Jedz warzywa i owoce
Najlepiej by było, gdybyśmy dodawali warzywo lub owoc do każdego posiłku - z przewagą warzyw. Wbrew pozorom nie jest to trudne. Do kanapki pomidor, rzodkiewka czy kiełki, do owsianki jabłka, a między posiłkami można schrupać marchewkę czy kalarepę. Koktajle i świeżo wyciskane soki też są świetnym posiłkiem.
Energię na cały poranek (jak głosi hasło reklamowe) zaczerpniesz raczej z owocowego koktajlu z dodatkiem kaszy jaglanej aniżeli z masła czekoladowego.
Życzę Wam wszystkim wytrwałości w dążeniu do celu, niezależnie od tego jakie macie. Bądźcie zdrowi i szczęśliwi jedząc smacznie i wartościowo!
*Powyższe wytyczne nie są poradami specjalistycznymi, nie jestem dietetykiem.
Mądre :) Bo najważniejsza jest chęć. Zdrowe odżywianie nie jest dzisiaj takie proste, ponieważ nawet te sklepowe warzywa czy owoce - nie zawsze są naturalne, więcej w nich chemii i spulchniaczy niż to warte. Ale popieram - czytanie etykiet, mi do tego jeszcze daleko i kupuje jak popadnie... chociaż ! Uwaga ! ostatnio trochę zaczęłam się interesować etykietkami, zobaczymy :) może dogłębnie zmądrzeje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
P.S. - Woda z cytryną wymiata :)
matkapolka89
Czesto zanim po cos sięgnę zastanawiam sie czy podam to za jakis czas Olivierowi. Jesli odpowiedz brzmi nie, wiem ze nie powinnam tego jesc. Dlaczego jego mam chronić od cukru a w siebie wpakowywac to co zle? Oli potrzebuje zdrowa mamę :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, też o tym myślę! Nie chcę, by moja córka odżywiała się tak jak ja swojego czasu.
UsuńMi niestety jeszcze dość daleko do ideału w tym temacie, bo najczęściej jadamy na mieście, a od słodyczy jestem chyba wręcz uzależniona. Za to wody i zielonej herbaty wypijam naprawdę mnóstwo, więc tłumaczę sobie, że chociaż w ten sposób rekompensuję sobie i swojemu organizmowi inne "grzeszki" ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż mam słabość do słodyczy! Walczę z tym :) Jeśli czas pozwala to robię domowe ciasteczka, czy ciasta z małą ilością cukru, albo z innymi słodzikami.
Usuńja staram się pić dużo wody. bez nawodnienia skóra szybciej się starzeje:) gdzie masz gadżet do obserwacji bloga?:)
OdpowiedzUsuńJa mam google+ Już kiedyś sprawdzałam czy można mieć i to i to i chyba się nie da :( Ale jeśli masz facebook, to możesz polubić moją stronę, tam na bieżąco będę informowała o nowych postach :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOj ja te zdrowe odżywianie często bagatelizuje, a wiem jakie to ważne ... a potem narzekam na zdrowie :p no nic trzeba się wziać ostro za siebie.
OdpowiedzUsuńJa też miałam problem z piciem wody. Tzn albo piłam na raz ile fabryka zmieści albo zapominałam. Tak więc ściągnęłam sobie apke, która mi o tym przypomina i od tego czasu wypijam tyle płynów ile trzeba :D
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń